23 Sierpień 2010

Będąc niedawno w jednym ze sklepów, które bardzo lubię, a mianowicie - mam na myśli Marks&Spencer, którzy (który?) mają swój sklep z żywnością, której nie można kupić nigdzie indziej (tak przypuszczam). W każdym razie mają swój brand żywnościowy i to jest extra, bo można znaleźć tam ciekawe i smaczne rzeczy.

Wydaje mi się, że nigdy wcześniej nie jadłam mlecznych żelek, dlatego tym bardziej zaciekawił mnie ten obiekt jakim są żelatynowe cukierki o smaku mlecznym. Opakowanie może nieprzesadnie designerskie, ale za to cena przystępna ;). Dodatkowo od razu widzimy co jest w środku (trudno byłoby nie widać, skoro to przezroczysta folia), i od razu czarują nas małe jasno-brązowo-białe buteleczki. Lubię takie śmieszne kształty.

Przyznać muszę, że i w smaku są nie najgorsze, jestem mile zaskoczona! Dobrze się gryzą a smakują nie jak mleko, nie jak karmelki mleczne, ale jakoś jeszcze zupełnie inaczej. Trochę sztucznie, może gdzieś w okolicy białych pianek. Według mnie smaczne i ciekawe, bo inne.
Kombinujmy (co JESZCZE można z tym zrobić):
Od razu na myśli mi przyszło mleko (ciekawe dlaczego).

Moim zdaniem te żelkowe cukierki świetnie nadają się do ozdobienia rurek do drinków lub napoi z dodatkiem mleka. Coś na wzór parasolek ;>... ale inaczej ;D. Dodatek fajny, bo można go zjeść.

Pomijam fakt, że wcale nie tak łatwo było je na nie nabić... :> ale mimo wszystko efekt został osiągnięty!
Ale będę i tak to czytał, nawet jak mi zabronisz. Pozdrawiam i życzę owocnych poszukiwań i eksperymentów ;]