11 Sierpień 2010

Przyjemność ta kosztowała mnie nieco ponad przewidywane zakupy, ale mimo wszystko dałam się ponieść pastelowym kolorom skorupek.

W zasadzie niczym nie różnią się od tradycyjnych M&M'sów, bo właściwie tylko kolorem. Są smaczne i orzechowe w środku - zdecydowanie wolę je od zwykłych czekoladowych.

O czym to ja miałam napisać... O samych drażach nie za wiele mogę powiedzieć, bo smak ich znany jest wszem i wobec, a jeżeli ktoś jeszcze nie jadł to niech się wstydzi ;D. Oczywiście rozpływają się w ustach a nie w dłoni, co jest znany już od starożytności. Kupiłam je w "Piotrze i Pawle", który niestety NIE sponsoruje tego wpisu :/...
Kombinujmy (co JESZCZE można z tym zrobić):
Tym razem mało opisów, ale nieco zdjęć (pewnie i tak większość z czytających woli oglądać niż czytać ;) [błagam-zaprzeczcie!]).

Muffiny to teraz dość popularne łakocie (że się tak wyrażę). Te z bounty były tak naprawdę tylko dodatkiem do tych z M&M'sami!

Trzeba Wam wiedzieć, że miałam nie lada pomocnika kuchennego, który mimo rozsypanej mąki nie tracił pogody ducha i z cierpliwością wysłuchiwał moich wskazówek ;D. T. kiedy robimy następne babeczki? :)
Rzecz która od razu się rzuca w oczy to fakt, że "cukierki" zamiast pozostać na górze dekorując ciastko opadły na dół... no to by było na tyle jeśli chodzi o dodatki do babeczek ;D haha.

Bądź co bądź były pyszne! :)
Ja uwielbiam zarówno czytać jak i oglądać, jednak z lekką przewagą czytania, gdyż uwielbiam czytać "co jeszcze można z tym zrobić" xD
Wyślij mi na maila przepis na te babeczki to spróbuję zrobić ;D