11 Lipiec 2010

Zaciekawiona napojami z różnych stron świata zakupiłam Biologiczne orzeźwienie (jak głosi nalepka) - napój o smaku ziołowym.

Mocno schłodzony rzeczywiście "wali ziołem" ;D haha. A tak na serio to muszę przyznać, że nie wiem dlaczego, ale w smaku przypominał mi piwo?! Albo jakiś alkohol bez alkoholu. Coś JAKBY piwo, ale małopiwne :>... Hm...

Lekko kwaskowate, na pewno nie przypomina żadnego ze znanych mi napoi typu coca-cola czy sprite. Delikatnie gazowane, ale tak mega-delikatnie!

Produkt niemiecki, o czym świadczy już sama ä w nazwie.
O! Odkryłam tajemnicę piwnego smaku! W składzie widnieje (cytuję): naturalne aromatych chmielu (aromatych?!).
Kombinujmy (co JESZCZE można z tym zrobić):
Tym razem postanowiłam po prostu spożyć Ziołopój w towarzystwie pysznej babeczki ze świeżymi owocami: truskawkami i jagodami.

Było astonishing! :D