12 Czerwiec 2010

Haha, z wyprawy do Krakowa przywiozłam również inne smakołyki. Zapewne można nabyć owe cukierasy w Warszawie, ale pewnie będąc
na miejscu dłużej zastanawiałabym się, czy chcę wydać 5,90
za 60g nieznanych mi łakoci.

Cukierki nazwałabym bardziej żelkami w twardej skorupce. Mocny cynamonowy smak bardzo przypadł mi do gustu! Coś jak cynamonowe gumy do żucia, ale te oryginalne czerwone! Niestety w środku jak już wspomniałam jest coś na wzór żelatynowej substancji, która już smaku cynamonu nie ma. Jest to raczej smak landrynkowy...? ;)
Kombinujmy (co JESZCZE można z tym zrobić):

Nie ma co za wiele kombinować, w kształcie przypominają mi jedną rzecz, ale nie! Nie zrobię tego i nie pytajcie co mam na myśli! :>.